Debiut arditi
1917 r.:
18 sierpnia: chrzest bojowy ardytów (arditi) płk Bassiego. W
newralgicznym sektorze San Marco po raz pierwszy użyto w celu zdobycia
austriackiej pozycji włoskich wojsk szturmowych: arditi (pi razy drzwi
nazwę powinno się tłumaczyć jako śmiałkowie). Nowa formacja przeszła
szkolenie w Sdricca di Manzano w pobliżu Cormòns. W pierwszej akcji
wzięła udział 3. kompania Cap. Pedercini, a celem było Belpoggio. Za
wyszkolenie ardytów odpowiadał Cap. (ówcześnie) Giuseppe Bassi,
pochodzący z Udine, weteran wojny libijskiej (przeciwko Turcji,
1911-1912), wnuk bohatera Zjednoczenia Włoch Piera Fortunato Calvi.
Zgodę na wprowadzenie w życie idei taktycznych Bassiego wyraził dowódca
48. DP gen. Francesco Severio Grazioli (to jego znam jako „ojca
ardytów”), który w maju 1917 roku pierwszy raz spotkał się z pomysłami
wizjonerskiego kapitana. Wówczas służący w BP „Lambro” Bassi zdumiał
swoich przełożonych umiejętnym użyciem pistoletu maszynowego Villar
Perosa podczas zdobywania pozycji Dosso del Palo, także na Monte San
Marco.
Akcja przeciwko Belpoggio zakończyła się sukcesem
ardytów, którzy wzięli ponad 400 jeńców. Austriacy, zaskoczeni otwarciem
groźnej luki w ich liniach obrony, skierowali na pozycje nielicznych
ardytów prawdziwą nawałnicę ognia, blokując także dopływ posiłków z BP
„Jonio”. Waleczni arditi, po podjęciu próby desperackiego oporu, zostali
zdziesiątkowani i zmuszeni do odwrotu. Akcja wykazała, że idea jest jak
najbardziej słuszna, ale kolejne operacje muszą być staranniej
przygotowane.
21-23 sierpnia: srebrnym Medalem Waleczności
Wojskowej za akcję na Monte Jelenik odznaczono ppor. strzelca ckm-u
Sandro Pertini. Urodzony w 1896 roku w Stella w prowincji Savona,
przyszły prezydent republiki włoskiej z przekonań był neutralistą. W
1916 roku powołano go pod broń, trafił w szeregi 25. Pułku Artylerii, 1.
kompanii samochodowej (tutaj nie będę robił za eksperta: tak mam
podane, rozumiem, że to jest jeden i ten sam przydział), która
stacjonowała przy dowództwie 1. Armii w prowincji Trentino. Ponieważ
studiował, został wysłany na szybki oficerski kurs w Padwie. Później
uczył się w Scuola Mitraglieri w Brescii (szkole cekaemistów) i latem
1917 roku został podporucznikiem w 863. kompanii cekaemów Fiat,
przydzielonej do 277. pp Brygady „Vicenza”. Uznawany za sympatyka
socjalistów i aktywnego neutralistę, był pod nadzorem przełożonych przez
cały okres trwania wojny, pomimo służby bez zarzutu i licznych aktów
odwagi, którymi się wykazał.
22-25 sierpnia: w Turynie doszło
do nieporządków spowodowanych niedoborem żywności, wydarzenia zyskały
nazwę „Rivolta del pane” (coś w rodzaju rewolty chlebowej).
Nieodebranie zapasu mąki (spóźnionej ledwie kilka godzin) 22 sierpnia
było iskrą, która spowodowała przekształcenie się demonstracji przeciwko
brakowi pieczywa w manifestację antymilitarną, która trwała kilka
tygodni.
23 sierpnia starcia stały się bardziej brutalne. W
wielu punktach miasta manifestanci starli się z policją i wojskiem.
Miejscami największych zajść były Borgo San Paolo, Barriera di Nizza i
Barriera di Milano (dzielnica tradycyjnie silnie anarchistyczna, gdzie
mieszkali m.in. Maurizio Garino, Italo Garinei i Pietro Ferrero).
Przerwano tory tramwajowe, w różnych częściach miasta wzniesiono
barykady, splądrowano też wiele sklepów. W dzielnicy Barriera di Milano
grupa anarchistów ustanowiła centrum organizacyjne manifestantów. Do
końca dnia zginęło 7 manifestantów, 37 było rannych, a ponad 200
aresztowano.
24 sierpnia niepokoje trwały, ale armia przeszła
do bardziej zdecydowanych działań. Pod koniec dnia aresztowano 24
członków Włoskiej Partii Socjalistycznej oraz około tysiąca robotników i
innych demonstrantów. Protesty stopniowo wygasały, także na skutek
interwencji umiarkowanego skrzydła socjalistów.
Od wtorku 28 sierpnia bunt całkowicie wygasł, a władze mogły ogłosić, że „w Turynie rządzi porządek”.
Bilans ostateczny to około 50 zabitych protestantów i około 10 wśród
sił porządkowych, rannych zostało ok. 200 osób, a aresztowano ok. 1000.
Kilkaset osób uznano za bezpośrednich uczestników zamieszek i osadzono w
więzieniach.
Pomiędzy czerwcem i sierpniem 1918 roku przed
Sądem Wojskowym w Turynie odbyły się procesy 12 socjalistów i
anarchisty. Podczas procesu ujawniono, że bunt był spontaniczny i nie
był wynikiem żadnego spisku inspirowanego politycznie. Pomimo tego
sześciu oskarżonych (w tym socjalistyczny lider Giacinto Menotti
Serrati, który w Turynie zjawił się po rozpoczęciu buntu i był tam
ledwie jeden dzień) zostało uznanych za „moralnych autorów powstania” i
skazanych na 3-6 lat więzienia.