Pierwszy atlantycki sukces sommergibili
Tankowiec „British Fame”, ofiara okrętu podwodnego „Malaspina” z 12 sierpnia 1940. W poprzednim wpisie opisałem forsowanie Gibraltaru przez ten okręt, teraz uzupełnienie. Po przejściu cieśniny Włosi kierowali się na wody wokół Wysp Kanaryjskich i tam odbywali swoje pierwsze patrole. „Malaspina” był już w drodze powrotnej do Włoch, gdy otrzymał rozkaz, by skierował się do Bordeaux, gdzie zorganizowano atlantycką bazę włoskiej broni podwodnej. Niestety, dysponujemy właściwie dwoma wersjami przebiegu pierwszego sukcesu tego okrętu. Pierwszy akapit to najnowsza włoska literatura, a drugi to mój artykuł z „Okrętów”, więc literatura wydana w Polsce…
12 sierpnia 1940 „Malaspina” zaatakował brytyjski tankowiec „British Fame” (8406 BRT). Należący do British Tanker Company z Londynu. Statek należał do rozproszonego konwoju OB. 193, kierującego się do Ameryki Południowej. Włosi odpalili salwę czterech torped i unieruchomili swoją ofiarę. „Malaspina” wynurzył się i zaczekał aż ocalała załoga, 46 z 49 ludzi, opuściła pokład na trzech szalupach. Następnie „British Fame” dobito ogniem artyleryjskim, zatonął na pozycji 37°44’ N i 22°56’ W. W ten sposób sommergibili zapisały swój pierwszy triumf na Atlantyku. W literaturze występuję także wersja tego zdarzenia raportowana przez Brytyjczyków, mieli oni jakoby zmusić atakujący na powierzchni okręt do zanurzenia, a „Malaspina” do zatopienia tankowca miał potrzebować pięciu torped. Włosi wzięli jako jeńca kapitana statku i przez prawie godzinę (lub nawet całą dobę), pomimo ryzyka ataku, holowali szalupy z rozbitkami w stronę Azorów (odebrano tam sygnał SOS wysłany z „British Fame”). Z powodu pogarszającego się stanu morza holowania w końcu zaprzestano, ale rozbitkowie zdołali o własnych siłach dotrzeć do lądu. W 1959 r. kapitan tankowca odwiedził Włochy, spotkał się wówczas z Leone i podziękował mu za jego humanitarny gest.
Włoskie okręty podwodne rozpoczynały swoje działania w okolicy Azorów i Madery. Patrole w rejonie tych wysp były drugim etapem podróży do Bordeaux. Stanowiły one okazję do zapoznania się z nowym teatrem działań. W połowie sierpnia „Malaspina” (kmdr por. Mario Leoni) bez problemów sforsował Cieśninę Gibraltarską. 12 sierpnia 1940 okręt „Malaspina” zatopił w pobliżu Azorów 8406-tonowy brytyjski zbiornikowiec „British Fame” należący do konwoju OB. 193. Włoski okręt pozostawał w wynurzeniu, podczas gdy, jak informuje zapis w dzienniku pokładowym, „oficer wachtowy i obserwatorzy znajdowali się na mostku, a kapitan drzemał w fotelu pod pokładem”. Statek trafiła jedna lub dwie włoskie torpedy. Załoga „British Fame” odpowiedziała ogniem. Był on na tyle skuteczny, że okręt Regia Marina salwował się ucieczką na 50 metrów głębokości. Gdy Włosi doszli do siebie, statkowi posłano kolejną celną torpedę, ale ten jedynie zastopował, nie tonął nadal. Kolejno do peryskopu podchodzili oficerowie „Malaspiny”, by podziwiać „ten nadzwyczajny widok”, kiedy załoga storpedowanego statku opuszczała do wody szalupy. Po kolejnych dwóch godzinach i wystrzeleniu dwóch torped ofiara wreszcie poszła na dno. Większość następnej doby „Malaspina” poświęcił na holowaniu szalup z rozbitkami do bezpiecznego miejsca w pobliżu Azorów. Był to szlachetny gest, jednak dalece odbiegający od ponurej codzienności atlantyckich zmagań.