Wojna Mussoliniego

La guerra di Mussolini

RSS Feed
  • Home
  • Od Autora
  • Publikacje
  • FRONTY
    • Afryka Północna – „Heia Safari”
    • Morze Śródziemne – „Mare Nostrum”
    • Wojna na Bałkanach 1939-1945
    • Kampania Włoska – „Guerra E’ Finita?”
    • Front Wschodni – „Contro il Bolscevismo!”
    • Sommergibili na Atlantyku
    • Etiopia 1935-1936 – Brudna wojna Mussoliniego
  • Armia Włoska
    • 26 Dywizja Piechoty „Assietta”
    • 4 Dywizja Alpejska „Monte Rosa”
    • 54 Dywizja Piechoty „Napoli”
    • 4 Dywizja Piechoty „Livorno”
    • Włosi w Waffen-SS
    • Organizacja Obrony Sycylii
    • Esercito Nazionale Repubblicano(ENR):
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Jednostki Włoskiej Kawalerii
    • 132 Dywizja Pancerna „Ariete”
    • 101 Dywizja Zmotoryzowana „Trieste”
    • Armia Pancerna “Afrika” w bitwie pod El-Alamein
    • M.V.A.C. i inne organizacje współpracujące z Włochami na Bałkanach
    • Doktryna
    • 1. Dywizja Piechoty (Górska) „Superga”
    • 6. Dywizja Alpejska „Alpi Graie”
    • 1° Battaglione Paracadutisti Carabinieri Reali
    • 185. Divisione Paracadutisti „Folgore”
    • 1ª Divisione libica „Sibelle”
    • 2ª Divisione libica „Pescatori”:
    • Raggruppamento sahariano „Maletti”
    • 4. Divisione CC.NN. „3 Gennaio”
    • Początek wojsk spadochronowych – Fanti dell’Aria
    • Koszty wojny w Hiszpanii
  • Leksykon Uzbrojenia
    • Myśliwce Regia Aeronautica i ANR w latach 1923-1945
    • BIBLIOGRAFIA – lotnictwo włoskie
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze i inne
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Samoloty obcej produkcji w Regia Aeronautica
    • Okręty podwodne typu Marcello
    • Pierwszy włoski Blenheim
    • Czołgi średnie
  • Osoby
    • Italo Balbo
    • Bibliografia dla działu Osoby
    • Giovanni Messe
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • Galeazzo Ciano
    • Dino Grandi
    • Gabriele D’Annunzio
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Arconovaldo Bonaccorsi
    • Pietro Maletti
    • Emilio Faldella
    • Mario Roatta
    • Annibale Bergonzoli
    • Emilio De Bono
  • Benito Mussolini
    • Spotkanie z Hitlerem – Rastenburg IX.1943
    • Konferencja z Hitlerem, Feltre 19.VII.1943
    • Duce porwany… Duce wolny!
    • Więzień Gargnano
    • Śmierć dyktatora
    • Ostatnie spotkanie dyktatorów
    • Rodzina Mussolini
    • Benito Mussolini – cytaty
    • Dzieciństwo i młodość
    • Kochanki Mussoliniego
    • Socjalistyczny dziennikarz Benito Mussolini
    • W alpejskich okopach
    • Clara Petacci i klan Petacci
    • Benito Mussolini – osobowość
    • Benito Mussolini i Adolf Hitler – trudna przyjaźń dyktatorów
  • Włochy Mussoliniego
    • Antyfaszyzm
    • Polityka wewnętrzna Repubblica Sociale Italiana
    • Squadristi, manganello i olej rycynowy
    • Polityka wewnętrzna faszystowskich Włoch – lata dwudzieste
    • Sport w faszystowskich Włoszech
    • Doktryna faszyzmu
  • Zdjęcia
    • Afryka Północna
    • Morze Śródziemne
    • Wojna na Bałkanach
    • Italo Balbo
    • Rodolfo Graziani
    • Pietro Badoglio
    • 29 Dywizja Grenadierów Waffen-SS
    • Galeazzo Ciano
    • Kampania Włoska
    • Aeronautica Nazionale Repubblicana
    • Spotkania Dyktatorów
    • uwięzienie i uwolnienie Mussoliniego
    • Repubblica Sociale Italiana
    • Rodzina Mussolini
    • Front Wschodni
    • Giovanni Messe
    • Dino Grandi
    • Myśliwce Regia Aeronautica
    • Gabriele D’Annunzio
    • Wodnosamoloty, Łodzie Latające, Samoloty Rozpoznawcze
    • Początki faszyzmu
    • Bombowce i samoloty szturmowe Regia Aeronautica
    • Roberto Farinacci
    • Ugo Cavallero
    • Alfredo Rocco
    • Giovanni Gentile
    • Giuseppe Bottai
    • Benito Mussolini: dzieciństwo – I Wojna Światowa
    • Kochanki Mussoliniego
    • Włochy Mussoliniego na zdjęciach
    • Włoskie czołgi eksperymentalne
    • Czołgi ciężkie (carri armati pesanti)
    • Czołgi lekkie (carri armati leggeri)
    • Samochody pancerne (Autoblindi)
    • Żołnierze włoscy
    • Inwazja na Etiopię 1935-1936 r.
    • Corpo Aereo Italiano
    • Hiszpania 1936-1939
    • Benito Mussolini
    • Wielka Wojna na morzu
    • Ascari del Cielo
    • Betasom 1940-1945
  • Mapy, Struktury…
    • Afryka Północna
    • Front Wschodni
    • Armia Włoska
      • 28 Dywizja Piechoty „Aosta”
  • Filmy z YouTube
  • KINO
  • Linki
pinflix yespornplease porncuze.com porn800.me porn600.me tube300.me tube100.me watchfreepornsex.com
  • Wojna Mussoliniego
  • » Archives
gru
19

Ostatnie starcia pod Alam Hamza

Brytyjski czołgista ucieka od płonącego czołgu „Crusader”, listopad 1941 r. Ostatni akapit o „Ariete” podczas operacji „Crusader”. Niebawem na stronie nowy wątek.

13 grudnia 1941 CAM obsadzał pozycje w rejonie Alam Hamza w pobliżu Gazali. Na północ od niego znajdowała się piechota z X KA, a na południu DAK. „Ariete” była cieniem siebie z początku operacji „Crusader”, posiadała 30 czołgów M13, 18 dział polowych, 10 dział przeciwpancernych i około 700 bersalierów. Około południa poważnie uszczuplona dywizja została zaatakowana przez indyjską 5. BP. Włosi obsadzali wypiętrzenie terenu znane jako punkt 204 i zostali z niego wyparci przez Hindusów. Kompania 10-12 M13 kontratakowała, ale odrzucił je ogień dziewięciu czołgów „Valentine” i baterii 25-funtowych haubicoarmat. Zgłoszono zniszczenie trzech czołgów, które błędnie zidentyfikowano jako niemieckie. Po południu większa formacja 16 M13 ponowiła kontratak, spustoszyła pozycje haubicoarmat, ale nie zdołała zając punktu 204. Następnego dnia „Ariete” spróbowała ponownie, ale jej ataki zostały odparte. Dopiero z pomocą DAK udało się odzyskać punkt 204. Ten niewielki sukces wzmocnił morale Włochów, którzy niechętnie teraz przyjmowali możliwość dalszego odwrotu. Sytuacja zmusiła jednak Rommla do odwrotu aż do El Agheila.

A potem była kolejna kontrofensywa Osi: Gazala, Tobruk, Matruh i Alamein. Z pewnością wrócimy jeszcze do tych spraw.

  • Posted on 19 grudnia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska broń pancerna, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 132. Dywizja Pancerna "Ariete", 132ª Divisione corazzata "Ariete", Corpo d'Armata di Manovra, operacja "Crusader", włoska broń pancerna
gru
17

Rommel uznaje swoją klęskę

Kolumna bersalierów podczas przerwy w marszu, Afryka Północna. Ciąg dalszy wątku z książki I. W. Walker, Iron Hulls, Iron Hearts – Mussolini’s Elite Armoured Divisions in North Africa.

Pod koniec 1 grudnia 1941 Rommel uważał, że zniszczenie 2. Dywizji Nowozelandzkiej (brała później udział w walkach, choćby pod El-Alamein, więc raczej nie można jej uznać za zniszczoną) przesądza o porażce aliantów. W rzeczywistości przeciwnik zatrzymał się jedynie dla złapania oddechu, podciągając odwody przed wznowieniem ofensywy. Ignorując to, Rommel pragnął przyjść z pomocą izolowanemu i walczącemu desperacko garnizonowi Osi przy egipskiej granicy (w tym włoskiej DP „Savona”). Ciężkie straty poniesione przez DAK spowodowały, że dywizje „Ariete” i „Trieste” były teraz najsilniejszymi jednostkami mobilnymi po stronie Osi. Następnego dnia Rommel kazał gen. Gambara marsz obu włoskich dywizji na wschód w stronę Sollum. „Ariete” z kłopotami zbierała się do marszu na swoich eksponowanych pozycjach w rejonie punktu 175 i przygotowana do drogi na wschód była dopiero 3 grudnia. Wówczas „Ariete” osiągnęła Gasr el Arid, a „Trieste” zatrzymała się w Bir el Chleta. Ta nieoczekiwana akcja zaalarmowała Brytyjczyków, którzy posłali w pościg odbudowaną 4. BPanc. W tym samym czasie 11. Indyjska BP skierowała się na Bir el Gubi zagrażając zajęciem włoskich składów nadal bronionych przez RECAM.

4 grudnia indyjska 11. BP, która po cichu przemieściła się spod egipskiej granicy korzystając z zaangażowania wojsk pancernych Osi w wydarzenia pod Sidi Rezegh, przygotowywała się do ataku na składy pod Bir el Gubi. Planowano zbliżyć się do nich od zachodu (teoretycznie od strony tyłów Osi, ale na pustyni rzadko było to oczywiste, w wielu bitwach nie istniała jasno określona linia frontu) i zaskoczyć Włochów, którzy według raportów wywiadu mieli nie przejawiać wielkiej chęci do walki. Na Hindusów czekała jednak paskudna niespodzianka, RECAM wzmocniły bowiem dwa bataliony „Giovanni Fascisti”, młodych fanatycznych studentów, których należycie wyszkolono i wyekwipowano. Młodzi Faszyści byli przygotowani do odparcia ataku od poprzedniego wieczora, gdy Gambara przekazał informację o przewidywanym przez wywiad włoskiego korpusu ataku w dniu następnym. Ich dwudniowy uparty opór przeciwko przeważającym siłom wroga był całkowitym zaskoczeniem dla Brytyjczyków i stał się jednym z eposów tej kampanii. Wydarzenia pod Bir el Gubi skończyły się zniszczeniem 11. BP, przy pewnej pomocy ze strony DAK (autor książki pomija detaliczny opis tego wątku, ale wzmiankuje, że ten epizod pokazuje jak skuteczny mógłby być włoski żołnierz gdyby był równie dobrze zmotywowany jak jego niemieccy i japońscy sojusznicy).

Wydarzenia pod Bir el Gubi spowodowały, że Rommel odwołał rozkaz dla CAM nakazujący mu marsz w stronę egipskiej granicy. 5 grudnia „Ariete” rozpoczęła manewr powrotu w stronę El Adem. Dywizja stale była nękana przez 7. Support Group. Włoska dywizja została także zbombardowana przez niemieckie „Stukasy”, które spowodowały trochę strat i wiele irytacji. Oficjalna historiografia przyznaje, że „Ariete” poniosła znaczne straty w wyniku nieustannego ostrzału jej kolumn, a Brytyjczycy zgłaszali zniszczenie dwóch czołgów, dwóch baterii artylerii oraz wzięcie 200 jeńców. Działania przeciwnika stanowiły pewną niedogodność, ale „Ariete” bez przystanków parła w stronę El Adem.

6 grudnia 7. Support Group ostrzelała dużą kolumnę czołgów i piechoty z „Ariete”, która poruszała się na zachód. O 8.00 brytyjska 4. BPanc. starła się z grupą 30 wrogich czołgów, które szybko się wycofały i nie były ścigane. Prawdopodobnie były to M13 z włoskiej dywizji, która dotarła już do El Adem i teraz podążała na południe w stronę Bir el Gubi. W tym okresie Rommel zdał sobie sprawę, że bitwa została przegrana. Kończyło się paliwo i amunicja, w linii zostało bardzo niewiele sprawnych czołgów. Wiadomość, że dostawy nowego zaopatrzenia nie dotrą przed styczniem przepełniła czarę goryczy (Zawsze warto spojrzeć na sprawę w szerszym kontekście – niebawem Regia Marina wygra drugą bitwę pod Syrtą, a jej komandosi morscy poślą na dno aleksandryjskiego portu dwa angielskie pancerniki. Włosi przejmą na chwilę inicjatywę i przewiozą przez Morze Śródziemne tyle zaopatrzenia, że starczy go na wygranie bitwy pod Gazalą i zajęcie Tobruku). Lis Pustyni nakazał zaczekać DAK aż CAM dotrze do Bir el Gubi; wówczas miano utrzymać tę pozycję i osłonić w ten sposób odwrót piechoty Osi na linię Gazala. Po południu 7 grudnia „Ariete” spotkała się z niemiecką 15. DPanc. i pomogła osłabić napór przeciwnika na jedną z jej flanek, choć przez chwilę włoska artyleria pomyłkowo ostrzelała także Niemców.

  • Posted on 17 grudnia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska broń pancerna, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 132. Dywizja Pancerna "Ariete", 132ª Divisione corazzata "Ariete", Corpo d'Armata di Manovra, operacja "Crusader", włoska broń pancerna
gru
14

„Ariete” nie przepuszcza Nowozelandczyków

Włoscy czołgiści podczas przerwy w walkach.

Chociaż Brytyjczycy zgłaszali zadanie Włochom sporych strat, to jednak nie zdołali wykorzystać tych sukcesów. Ze swojej strony „Ariete” wykazała znaczną wytrzymałość i osiągnęła taktyczny sukces powstrzymując brytyjskie czołgi. Włoskie dokumenty odnotowują z zadowoleniem odrzucenie przeciwnika na południe. Chociaż nie zrealizowano głównego celu, jakim było spotkanie się z niemiecką GB „Mickl” w Sidi Rezegh, to udało się zapobiec otwarciu 4/22 BPanc. drogi dla 1. BP (płd-afr.) w stronę punktu 175. To dało DAK i innym elementom „Ariete” szansę na zniszczenie nowozelandzkiej 2. DP.

O 17.00 30 listopada 1941 25. batalion nowozelandzki przygotowywał się do wyjścia z okrążenia, gdy zza punktu 175 zaatakowały czołgi z „Ariete”. Cztery pierwsze M13 zostały ostrzelane przez dwufuntowe armaty ppanc. Dwa czołgi zapalono, trzeci uszkodzono, a czwarty zmuszono do odwrotu. Pozytywnym skutkiem tej akcji było porzucenie przez „Kiwi” ich zamiaru przebicia się.

W walkach wokół Sidi Rezegh „Ariete” ponownie dowiodła swojej wartości. Bez przeszkód wycofała się spod egipskiej granicy i zajęła kluczowy punkt 175. Dzięki temu wojska Osi zyskały możliwość obserwowania terytorium trzymanego przez Nowozelandczyków oraz korzystną podstawę wyjściową do ataku na ich pozycje. Ponadto Włosi odrzucili brytyjskie czołgi na południe, nie pozwalając im przyjść z pomocą dla 2. DP, ani utworzyć bezpiecznego korytarza dla południowoafrykańskiej 1. BP. DAK miał dzięki temu wolną rękę w rozprawieniu się z „Kiwi”, co pozwalało na chwilę przywrócić pełne oblężenie Tobruku.

Nocą 30 listopada/1 grudnia 1941 „Ariete” i niemieckie oddziały rozpoznawcze wykonały akcję przeciwko 1. BP. Kompania czołgów M13 zbliżała się do Afrykanerów od północy. W ciemnościach Włosi podeszli na bardzo bliski dystans do przeciwnika. Wówczas jednak przywitał ich ciężki ostrzał dział ppanc. Po stracie czterech czołgów Włosi musieli się wycofać. Pomimo udanej akcji obronnej Południowoafrykańczycy postanowili wycofać się przed świtem bardziej na południe, obawiając się kolejnego starcia z „Ariete”. Następnego dnia kompania czołgów M13 odpierała wsparte artylerią powtarzane ataki Afrykanerów w stronę punktu 175.

Na początku 1 grudnia brytyjska 4/22 BPanc. w sile 115 czołgów, głównie „Stuartów”, nareszcie zdołała przemknąć się pomiędzy włoskimi pozycjami w punktach 175 i 178 i dotrzeć do Sidi Rezegh. Brytyjczycy dostali się pod silny ostrzał artylerii „Ariete” z punktu 175 i DZmot. „Trieste” (gen. Piazzoni), która obsadzała teraz punkt 178, w wyniku czego stracili kilka czołgów. Akcja Brytyjczyków miała na celu osłonienie odwrotu ocalałych Nowozelandczyków, ale wkrótce została silnie skomplikowana przez kontratakujące z punktu 175 czołgi M13. Szalony pomysł „Kiwi”, by pod samym nosem Włochów obsadzających punkt 175 wymknąć się z okrążenia, został zniweczony przez ostrzał artylerii i czołgów z „Ariete”. Ponadto 4/22 BPanc. meldowała obecność włoskich czołgów na swoich flankach, które chociaż były poza zasięgiem ich ognia, to były wystarczającym powodem do przerwania kontaktu z nadal otoczoną nowozelandzką piechotą. Rommel ponaglał Balottę do ataku na brytyjskie czołgi, ale po stracie 20 czołgów M13 w ciągu dwóch ostatnich dni okazało się to niemożliwe. Włosi skutecznie zamknęli drogę odwrotu „Kiwi” na południe, ale ci zdołali wymknąć się w kierunku północno-wschodnim przez lukę pozostawioną przez niemiecką 21. DPanc.

  • Posted on 14 grudnia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska broń pancerna, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 132. Dywizja Pancerna "Ariete", 132ª Divisione corazzata "Ariete", Corpo d'Armata di Manovra, operacja "Crusader", włoska broń pancerna
gru
12

Pojedynki M13 i Stuartów

Haubicoarmata 25-funtowa i ciągnik artyleryjski Morris Commercial C8 FAT użytkowane przez armię włoską w Afryce Północnej. Kontynuujemy wątek Dywizji „Ariete” w Operacji „Crusader”.

Co tymczasem działo się z zaginioną południowoafrykańską 1. BP? Po południu 29 listopada 1941 rozkazano jej marsz na północ celem zluzowania nowozelandzkiego 21. batalionu w punkcie 175. Marsz ten został natychmiast opóźniony przez wieści o dużej kolumnie czołgów Dywizji „Ariete” na północny wschód od Afrykanerów (które wykryła 22. BPanc.). Dowództwo brygady zażądało wsparcia czołgów 22. BPanc., jeśli marsz na północ ma w ogóle być kontynuowany. Ta druga właśnie wysłała swoje wozy do wsparcia 4. BPanc., wobec czego to życzenie nie mogło zostać zrealizowane. O 16.50 Brytyjczycy potwierdzili obecność 47 czołgów i sześciu dział z „Ariete” na południe od punktu 175. Wówczas zasugerowano także wznowienie marszu na północ, tym razem w osłonie czołgów. O 18.30 przybyły wiadomości, że „Ariete” opanowała punkt 175. Plan marszu na północ szybko porzucono, a nieniepokojeni Włosi spokojnie konsolidować swoją pozycję w niedawno zdobytym miejscu.

Rankiem 30 listopada Rommel nakazał swoim jednostkom pancernym dokończyć okrążenia i zniszczenia 2. Dywizji Nowozelandzkiej. Podczas tej operacji „Ariete” wraz z stworzoną ad hoc niemiecką grupą bojową „Mickl” miała zająć Sidi Rezegh. Akcja rozpoczęła się od ostrzelania przez włoską artylerię skupioną w punkcie 175 nowozelandzkich pozycji. W odpowiedzi artyleria „Kiwi” ostrzelała pojazdy Włochów, które nierozważnie stały dobrze widoczne na wzniesieniu terenu, i rozproszyła je w terenie. Transport kołowy skryto wówczas za grzbietem, ale na wzniesieniu pozostały czołgi, z których obserwatorzy kierowali ogniem własnej artylerii. O 10.00 część włoskich czołgów ruszyła na zachód w stronę Bir Chrimeisa, ale ten manewr powstrzymał intensywny ostrzał nowozelandzkiej artylerii. Przez cały dzień włoskie czołgi pozostały jako groźba dla przeciwnika, chociaż pilnie należało uzupełnić w nich amunicję i paliwo, a także od południa były niepokojone przez brytyjskie czołgi.

Dwie brytyjskie brygady pancerne scalono w nowy twór – 4/22 BPanc. W ciągu dnia meldowała ona „agresywną postawę” czołgów „Ariete”. O 8.50 raportowała siły oceniane na 19 samochodów pancernych i około 150 pojazdów, które zbliżyły się do jej „nocnych” pozycji. Prawdopodobnie był to transport motorowy „Ariete”, który szukał schronienia przed ogniem artylerii lub była to próba otworzenia drogi zaopatrzenia. Pojazdy ostrzelała brytyjska artyleria i zmusiła je do zawrócenia na zachód. O 9.25 dwie kompanie czołgów M13, razem 24 wozy, zaatakowały prawą flankę 4/22 BPanc., by osłonić dwój cenny transport. Godzinę później Włosi wycofali się, pozostawiając na polu bitwy jeden zniszczony czołg. Później doszło do kolejnych starć M13 i „Stuartów”, gdy brytyjskie czołgi kontratakowały z południa. Brytyjczycy zaatakowali flankę włoskiej dywizji i zgłosili zniszczenie 16 M13 bez strat własnych. Włoskie raporty mówią o ciągłej presji brytyjskich czołgów, wspartych silnie artylerią. Akcja ta trwała do popołudnia, gdy brytyjskie czołgi poruszały się na północ, by zmierzyć się z Włochami na południe od punktu 175.

O 15.45 brytyjskie czołgi raportowały atak na kolumnę pojazdów, którą rozproszono. Nie potwierdzają takiego zdarzenia włoskie dokumenty. O 17.00 brytyjskie czołgi natknęły się na kilka włoskich czołgów na południowym wschodzie. M13 wycofały się w stronę krawędzi skarpy. Walki tego dnia zakończyły się, gdy Brytyjczycy ponownie swoim zwyczajem wycofali się na noc. Brytyjska brygada meldowała stratę pięciu „Stuartów”. Prawdopodobnie wszystkie padły ofiarą „Ariete”.

  • Posted on 12 grudnia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska broń pancerna, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 132. Dywizja Pancerna "Ariete", 132ª Divisione corazzata "Ariete", Corpo d'Armata di Manovra, operacja "Crusader", włoska broń pancerna
gru
08

Szczęśliwa wiktoria „Ariete”

Włoskie samochody pancerne AB 41 podczas rekonesansu.

Brytyjska broń pancerna nie przeszkadzała teraz jednostkom „Ariete”, które zdążały na północ, do swojego głównego celu – punktu 175. Obsadzał go 21. batalion nowozelandzki, który już dwukrotnie odrzucił natarcia niemieckiej 21. DPanc. Nowozelandczycy spodziewali się teraz, że w każdej chwili nadejdą z południa posiłki dla nich w postaci południowoafrykańskiej 1. BP. Na miejsce przybył już nawet jej oficer łącznikowy, który zapowiedział, że brygada zmierza prosto do punktu 175. Tuż przed 17.00 21. batalion dostał informację, że sojusznicza kolumna zbliża się od południowego-wschodu. Dowództwo brygady potwierdziło, że są to Afrykanerzy. Dzień pełen ciężkich walk i życzeniowego myślenia zbliżał się do momentu, który zakończył się jednym z najbardziej zagmatwanych epizodów w całej północnoafrykańskiej kampanii.

Nowozelandczycy raportowali później, że kolumna (soft-skinned?) pojazdów zbliżała się ze stałą prędkością ok. 10 km od wschodu, poprzedzana przez kilka wozów o wysokich wieżach, które wyglądały na południowoafrykańskie samochody pancerne Marmon-Harrington. Uporządkowana kolumna zbliżała się, włazy samochodów pancernych były otwarte, a umundurowane w kolor khaki załogi zdawały się machać do nich czymś, co zdawało się być czarnymi beretami sił pancernych. Wielu Nowozelandczyków opuściło swoje stanowiska, by odwzajemnić to przyjacielskie pozdrowienie. Za późno zauważono, że posuwające się na przedzie pojazdy były włoskimi czołgami, które w końcu otworzyły do nich ogień. Blisko za czołgami posuwały się ciężarówki z bersalierami. Sąsiedni batalion otrzymał desperackie wezwanie dowódcy 21. batalionu: „Są wewnątrz moich linii z trzema czołgami i biorą jeńców. Wsparcie artyleryjskie natychmiast, na litość Boską!”. Następny komunikat brzmiał: „Wszyscy zniknęli, co powinienem zrobić? Są tuż nade mną…!”. Bersalierzy szybko zeskoczyli z pojazdów i w zapadających ciemnościach rozbroili zaskoczonych Nowozelandczyków. „Kiwi” nie mieli wielkiej alternatywy jak tylko się poddać, chociaż kilku z nich skorzystało z zamieszania i zdołało uciec.

Opisane wydarzenia były najprawdopodobniej efektem podwójnego nieporozumienia. Nowozelandczycy byli przekonani, że nadchodzą długo wyczekiwane posiłki, opuścili swoje pozycje, by je powitać. Włosi z kolei uważali, że punkt 175 jest już zdobyty przez niemiecką 21. DPanc. i dlatego podróżowali dość swobodnie, kolumną, bez rozwinięcia swoich sił do ataku. Najważniejsze w całym zmieszaniu było to, że to Włosi jako pierwsi zorientowali się w sytuacji i zareagowali szybciej od przeciwnika.

Dzięki temu „Ariete” opanowała kluczową pozycję bez poniesienia jakichkolwiek strat. Sukces ten był o tyle cenny, że sytuacja nadal była niejasna i większość czołgów dywizji była zaabsorbowana obecnością brytyjskich czołgów na jej lewej flance. Oficjalna włoska historiografia bagatelizuje to zdarzenie podając jedynie, że „o zmierzchu 29 listopada „Ariete” „znalazła się także w kontakcie z 2. Dywizją NZ, z której wzięto 200 jeńców”.

Z alianckiej strony Brygadier Kippenberger relacjonował to zdarzenie następująco: „Około 17.30 zjawiła się przeklęta włoska dywizja zmotoryzowana. Przeszli pięcioma prowadzącymi czołgami, dwadzieścia postępowało za nimi, i wielką kolumną pojazdów transportowych i artylerii, i przetoczyła się przez naszą piechotę prosto do punktu 175. Około 200 żołnierzy z 21. poszło do niewoli. Walki trwały w świetle księżyca do 23.00”.

„Ariete” była wówczas prawie bez amunicji i zaopatrzenia, ale nadal żądna walki. „Oficjalna historia” 21. batalionu z 1953 r. opisuje to zdarzenie z dużą szczegółowością, ale nie nazywa wrogiej formacji odpowiedzialnej za to upokorzenie, ani nie przyznaje, że byli to Włosi.

P.S. Po wątku „Ariete” podczas „Crusadera” (powinien tam być jeszcze ciekawy akcent włosko-polski) zacytuję Wam podobne przemilczenie faktów. Tym razem z amerykańskiej książki, która w 2003 r. otrzymała nagrodę Pulitzera. Pogrom amerykańskich żołnierzy w Tunezji przypisuje „wrogowi”, a pod stacją Sened w rzeczywistości na wietrze powiewały jedynie bersalierskie pióra i w tym przypadku to Włosi brutalnie uczyli Jankesów wojaczki…

  • Posted on 8 grudnia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska broń pancerna, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 132. Dywizja Pancerna "Ariete", 132ª Divisione corazzata "Ariete", Corpo d'Armata di Manovra, operacja "Crusader", włoska broń pancerna
gru
06

Jak pies do jeża

Włoskie czołgi na pustyni. Wczorajszy samochód pancerny to jednak „wypożyczony” Marmon-Herrington Mk II.

29 listopada 1941 „Ariete” i 21. DPanc. zbliżały się do dobrze okopanej nowozelandzkiej 2. DP i wspierającej ją 1. Army Tank Brigade pod Sidi Rezegh. Ponadto brytyjskie 4. i 22. BPanc. znajdowały się teraz na tyłach sił Osi.

O świcie „Ariete” zbliżała się do przeciwnika od południowego-wschodu wzdłuż szlaku Trigh Capuzzo. Obecność włoskich czołgów spowodowała, że Brytyjczycy bardzo ostrożnie przemieszczali na północ południowoafrykańską 1. BP, która miała dołączyć do Nowozelandczyków. W międzyczasie 4. i 22. BPanc. przemieściły się ostrożnie na północ do Sidi Muftah, około 10 km na południe od pozycji „Kiwi”. Tam 4. BPanc. natknęła się na kolumnę 132. Pułku Pancernego z „Ariete”, która poruszała się na zachód. Pomimo trudnej sytuacji Włochów, którzy znaleźli się pomiędzy pozycjami nowozelandzkiej piechoty i brytyjską brygadą pancerną, nie zostali oni natychmiast zaatakowani. Kolumna z „Ariete” została ostrzelana przez artylerię, co skłoniło Balottę do wydania rozkazu do rozproszenia się w terenie pojazdów włoskiej dywizji. Zdarzenia te nie utrudniły jednak Włochom w zauważalny sposób wykonywania ich zadania. Dopiero, gdy nadeszły wiadomości o ataku 15. DPanc. na pozycje Nowozelandczyków pod El Duda, rozkazano 4. i 22. BPanc. atak na włoską dywizję. Brygady pancerne miały odpowiednio 60 „Stuartów” i 24 „Crusadery”. Dodatkowo w każdej chwili można było wezwać silne wsparcie artylerii 1. BP (płd-afr.). Sytuacja wyglądała wyraźnie złowieszczo dla „Ariete”.

O 14.00 4. BPanc. ruszyła na północ, 22. BPanc. znajdowała się na jej prawej flance. Ta druga miała na oku 25 czołgów M13 z „Ariete”, które wykryto na zachód od Sidi Muftah. Brytyjskie czołgi miały na celu konfrontację z wrogimi wozami raportowanymi koło Sidi Rezegh, ale obecnie wysłano je do wsparcia 21. batalionu nowozelandzkiego, który w punkcie 175 był zagrożony przez niemiecką 21. DPanc. Godzinę później, kiedy 4. BPanc. skręciła na północny wschód, doszło do zdarzenia, które następująco przedstawiał brytyjski meldunek: siły 40 nieprzyjacielskich czołgów, wspartych działami 88 i 105 mm, które zjawiły się od zachodu, zmusiły ją do zatrzymania się i przyjęcia walki. Współczesne brytyjskie źródła nie mają co do tego pewności, ale wydaje się niemal pewnym, że nie mogli to być Niemcy, a raczej włoska „Ariete”, choć jej dokumenty nie wspominają o ataku na 4. BPanc. Mogła to być kolumna M13, które 4. BPanc. napotkała rankiem w pobliżu Sidi Muftah. Jeśli tak, to ich liczba została wyolbrzymiona, zwłaszcza, że brytyjskie samochody pancerne meldowały później obecność tuzina wrogich czołgów. Ta niepewna sytuacja zmusiła w każdym razie 22. BPanc. do wysłania części jej czołgów dla wsparcia „Stuartów” z 4. BPanc. Artyleria południowoafrykańska miała w tym czasie skupić swoją uwagę na 47 włoskich czołgów z „Ariete”, które niebezpiecznie penetrowały wschodnią flankę 22. BPanc.

Całe zamieszanie miało swój pozytywny skutek dla Włochów, Brytyjczycy przez resztę dnia nie zdołali bowiem skutecznie skoncentrować swoich czołgów do ataku na „Ariete”. Po zmroku brytyjskie czołgi wycofały się na południe, by tam przeczekać noc. Pole bitwy pozostawiono Włochom. Anemiczna akcja brytyjskich czołgów przeciwko „Ariete” zatrzymała postępy włoskiej dywizji tylko na chwilę. Definitywnie stracono poważną szansę na zadanie jej mocnego ciosu. Ponadto zabawa Brytyjczyków w kotka i myszkę z Włochami spowodowało, że ich czołgi nie przeszkodziły w najważniejszym wydarzeniu dnia – Nowozelandczycy stracili swoje kluczowe pozycje i na tę chwilę stracili kontakt z garnizonem Tobruku.

  • Posted on 6 grudnia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska broń pancerna, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 132. Dywizja Pancerna "Ariete", 132ª Divisione corazzata "Ariete", Corpo d'Armata di Manovra, operacja "Crusader", włoska broń pancerna
gru
05

Powrót znad egipskiej granicy

Samochód pancerny z włoską flagą na wieży, która ma oczywiście pomóc lotnikom w jego identyfikacji. Według mnie jest to jeden z czterech byłych francuskich Laffly S15 TOE, które przekazano Gruppo Battaglioni „Giovani Fascisti”. W związku z tym karabin maszynowy widoczny w przebudowanej (otwartej) wieży to Breda Mod. 38. Czy też źle myślę i jest to jakiś zdobyczny „Brytyjczyk”?

Rankiem 26 listopada 1941, przy całkowitym zignorowaniu akcji „Ariete” pod Taieb el Esem i jej znaczenia, gen. Cruewell zapytywał „gdzie jest Ariete”? Prawdopodobnie był on skupiony na własnych celach i nieświadomy, że zajęcie Sidi Rezegh przez Nowozelandczyków uczyniło ostatnie poczynania DAK zupełnie nieistotnymi. Po nocnym marszu „Ariete” przybyła rankiem w rejon ok. 16 km na zachód od Fortu Capuzzo. Resztę dnia włoska dywizja spędziła na przygotowaniach do ataku na brytyjskie pozycje pod Bir Ghirba, które później okazały się opuszczone. Prawdopodobnie przez pomyłkę ostrzelano także sztab Dywizji „Savona”, który znajdował się w pobliżu. Włosi byli zaniepokojeni swoimi długimi liniami zaopatrzenia, które ciągnęły się z Bir Hacheim na długości 95 km i były wrażliwe na aliancki atak. Szczęśliwie Południowoafrykańczycy pozostali przy składach zaopatrzenia na południu, a brytyjska 4. BPanc. ruszyła na północ i tylko na chwilę przecięła linie zaopatrzenia jednostek pancernych Osi.

Około południa 27 listopada gen. Cruewell natknął się na „Ariete”. Włosi nadal ostrzeliwali puste pozycje przeciwnika pod Bir Ghirba i ścierali się z 7. Support Group. Z własnej inicjatywy Cruewell nakazał Balottcie wracać pod Tobruk, gdyż wreszcie zaniepokoił się sytuacją w pobliżu twierdzy, choć nie wiedział, jak bardzo się ona pogorszyła. „Ariete” zawróciła i ruszyła do wskazanego punktu koncentracji na zachód od Sidi Rezegh, gdzie miała spotkać się z DAK, który także zawrócono znad granicy. Ten ruch miał doprowadzić do silnej koncentracji wojsk Osi przeciwko Nowozelandczykom. Nieświadoma sytuacji 7. Support Group pogratulowała sobie odrzucenia całej dywizji pancernej. Zameldowano, że to jej ataki zmusiły Włochów do odwrotu. Oczywiście gdyby nie rozkazy, to nadal silna włoska dywizja mogła przysporzyć Brytyjczykom sporych kłopotów.

28 listopada „Ariete” przyciągnęła uwagę brytyjskiej 22. BPanc., Włosi zbliżali się wówczas do południowej flanki niemieckiej 15. DPanc. w rejonie Bir Sciafsciuf. Wieczorem Rommel i Cruewell ponownie zaproponowali konkurencyjne plany ataku na Nowozelandczyków pod Sidi Rezegh. Dyskutowano nad nimi na konferencji w Bir Chrimeisa, gdzie obecni byli także Gambara z CAM i gen. Navarrini z włoskiego XXI KA. Efektem był plan okrążenia Nowozelandczyków, w którym „Ariete” miała zająć wzniesienie w punkcie 175, by wraz z 15. i 21. DPanc. domknąć kocioł wokół „Kiwi”.

  • Posted on 5 grudnia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska broń pancerna, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 132. Dywizja Pancerna "Ariete", 132ª Divisione corazzata "Ariete", Corpo d'Armata di Manovra, operacja "Crusader", włoska broń pancerna
gru
01

Niepokój Afrykanerów narasta

Bersalierzy przy dziale przeciwpancernym 47mm/32. Dalej o „Ariete” podczas „Crusadera”.

Generał Balotta rozpoczął przygotowania do sprawdzenia południowoafrykańskiej brygady. Miał w pamięci pierwotne rozkazy Rommla nakazujące marsz ku granicy Egiptu, dlatego nie przejawiał zamiaru zaatakowania Afrykanerów, ale przezornie chciał upewnić się, czy nie przeszkodzą oni w marszu „Ariete” na wschód. O 10.30 wysłał dwie kompanie czołgów M 13, w sile 12 i 13 wozów, każdą wspierało ok. 100 bersalierami w ciężarówkach, by „sprawdziły” flanki wrogiej pozycji. Wsparcia udzielała dywizyjna artyleria, w tym zdobyte 25-funtowe haubicoarmaty. Artyleria Południowoafrykańczyków rozpoczęła gwałtowny ostrzał, zmuszając włoskie czołgi do zawrócenia o jakieś 900 m od alianckich pozycji. Włosi nie zamierzali narażać swoich cennych i potrzebnych wszędzie czołgów na tak intensywny ostrzał, pozostali poza zasięgiem ognia. Cała akcja potrwała krócej niż godzinę. Później doszło do wymiany ognia artylerii. Wiele włoskich pocisków spadło na pozycje przeciwnika, ale odnotował on jedynie trzy ofiary.

Kolejny raz Południowoafrykańczycy przerysowali całą sytuację zgłaszając atak 100 wrogich czołgów, który potrwał 1,5 godziny i podczas którego na ich pozycje spadł ciężki ostrzał czołgów i artylerii. Afrykanerzy uznali wręcz, że zostaną zmiażdżeni impetem natarcia przeciwnika i spalili nawet tajne dokumenty, by zapobiec wpadnięciu ich w ręce wroga. Brygada z dumą ogłosiła, że tylko skuteczny ostrzał jej artylerii, który zniszczył ok. 25 wrogich czołgów, zapobiegł wdarciu się przeciwnika na własne pozycje. Raport ten był tym bardziej groteskowy, że żaden z włoskich czołgów nie pozostał na przedpolu 1. BP. Tę drobną nieścisłość wytłumaczono odholowaniem przez przeciwnika rzekomo zniszczonych wozów. W rzeczywistości żaden z M13 nie znalazł się nawet w strefie skutecznego ognia alianckiej artylerii.

Afrykanerzy spodziewali się, że kolejny atak może wyjść na ich pozycje w każdej chwili. W tej ciężkiej atmosferze oczekiwano przybycia brytyjskiej 4. BPanc. uzbrojonej w amerykańskie „Stuarty”, która w końcu zjawiła się o 11.30, odpowiadając w ten sposób o powtarzane prośby o pilne wsparcie. „Stuarty” zajęły pozycje na północ od pozycji południowoafrykańskich. Nowoprzybyli niemal wpadli pod lufy dział przeciwpancernych Włochów, ale szczęśliwie skręcili w ostatniej chwili i wycofali się o 1.100 metrów. Później napotkano 42 włoskie M13, ale „Stuarty” nie zdołały się do nich zbliżyć, ponieważ intensywny ogień prowadziła włoska artyleria. O zmierzchu brytyjskie czołgi wycofały się kilka mil na południe od pozycji własnej piechoty, by tam przeczekać noc. Ten manewr podziałał na nerwy Południowoafrykańczyków, którzy obawiali się, że „Ariete” w każdej chwili może przepuścić nocny szturm całością swoich sił.

Tymczasem „Ariete” wykorzystała noc na odwrót. Odpowiedziała w ten sposób na naglące rozkazy Rommla, które nakazywały jej marsz ku egipskiej granicy. O 15.30 Balotta wysłał 43 M13 w stronę południowoafrykańskich pozycji, by mieć pewność, że nie będą oni w żaden sposób przeszkadzać w przemarszu włoskiej dywizji. Reszta dywizji, w tym kolejne 23 M13, bersalierzy i artyleria, korzystając z tej osłony poruszała się w stronę Egiptu. W sztabie 1. BP źle zinterpretowano te ruchy, uznając, że są to przygotowania do generalnego ataku na pozycje Afrykanerów. Była to łatwa do popełnienia pomyłka, gdyż poruszające się pojazdy wzbijały ogromne tumany kurzu. Groźba ta wydawała się na tyle poważna, że o zmierzchu brygada wycofała się ku składom zaopatrzenia znajdującym się dalej na południe. Żaden atak oczywiście nie nastąpił i włoskie czołgi ubezpieczenia spokojnie ruszyły dołączyć do reszty dywizji. „Ariete” wolno zmierzała do Fortu Capuzzo przy granicy.

Ten epizod rozgrywany pomiędzy „Ariete” i 1.BP, a później także 4. BPanc., zwykle jest pomijany. Na pierwszy plan wysuwa się manewr DAK, który miał wywołać panikę po stronie aliantów. Jednak niemieckie dywizje straciły kilka dni, w odosobnieniu i przy kończących się zapasach paliwa, z dala od rozstrzygających wydarzeń Operacji „Crusader”. Te rozgrywały się pod Sidi Rezegh, gdzie, pod nieobecność wojsk pancernych Osi, nowozelandzka 2. DP nawiązała kontakt z garnizonem Tobruku. W tym kontekście „Ariete” pełniła ważniejszą rolę niż DAK, skutecznie powstrzymując możliwość marszu na północ 1. BP oraz absorbując uwagę 4. BPanc. Gdyby te siły dotarły pod Tobruk mogłyby pomóc ustanowić stały kontakt z obrońcami Tobruku (a stały nie był dzięki zaciętym kontratakom włoskiej piechoty) i rozstrzygnąć bitwę. Włoska akcja pod Taieb el Esem okazała się bardziej użyteczna niż wałęsanie się niemieckiego sojusznika po pustyni.

  • Posted on 1 grudnia, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: Bez kategorii, włoska broń pancerna, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 132. Dywizja Pancerna "Ariete", 132ª Divisione corazzata "Ariete", bitwa pod Bir el Gobi, Corpo d'Armata di Manovra, operacja "Crusader", włoska broń pancerna
lis
29

Afrykanerzy wirtualnie gromią DAK

Armaty 75mm/27 Mod. 06 holowane przez ciągniki Fiat-SPA TL.37. Ciąg dalszy wątku z książki I. W. Walker, Iron Hulls, Iron Hearts – Mussolini’s Elite Armoured Divisions in North Africa o włoskiej pancerce w Operacji „Crusader”.

24 listopada 1941 wojska pancerne Osi rozpoczęły operację, która zaprowadziła je aż pod egipską granicę. Oczywiście to DAK otwierał marsz, niszcząc napotkane po drodze brytyjskie kolumny zaopatrzeniowe. W tym czasie „Ariete” udała się na południową flankę Niemców, poruszając się szlakiem Trigh el Abd. Po drodze zabrano oddziały pozostawione wcześnie pod Bir el Gubi. To miejsce obsadziły teraz drobne siły z RECAM, gdzie pilnowały między innymi zapasów paliwa włoskiej dywizji pancernej. Przez cały dzień „Ariete” poruszała się na południowy wschód, aż wieczorem zameldował napotkanie przed sobą „dużej brytyjskiej formacji” na południe od siebie. Włosi zatrzymali swój marsz i wkrótce ich artyleria ostrzelała przeciwnika. Okazało się, że była to południowoafrykańska 1. BP, która po zniszczeniu jej siostrzanej 5. BP wycofała się spod Bir el Gubi. Afrykanerzy zameldowali wkrótce duże „prawdopodobnie niemieckie” siły w swoim pobliżu. Przez całą noc Włosi intensywnie oświetlali teren flarami, co wprowadziło Południowoafrykańczyków w błędne przekonanie, że zostali otoczeni. Następnego dnia Rommel chciał wspólnymi siłami DAK i „Ariete” zaatakować aliantów, którzy w pobliżu granicy z Egiptem znajdowali się naprzeciwko pozycji włoskiej 55. DP „Savona”. Nie wiedział, że „Ariete” została z tyłu i DAK będzie musiał atakować sam. Rozkazał włoskiej dywizji natychmiast ruszać ku granicy, ale od kiedy zgubił kontakt ze swoją jednostką łączności, jest nieprawdopodobnym, że to polecenie kiedykolwiek dotarło do Balotty lub Gambary.

25 listopada „Arieta” weszła w kontakt bojowy z formacją przeciwnika zlokalizowaną poprzedniego dnia, która zajmowała Taieb el Esem. W narastającej paranoi Afrykanerzy błędnie odnotowali dużą grupę czołgów 2-3 mile na wschód od swoich pozycji, 15 czołgów na północ od nich i siły przeciwnika na południu. Pamiętając o losie ich rodaków nie wydaje się dziwnym, że brygadier Pienaar postanowił pozostać na miejscu do czasu wyjaśnienia sytuacji. O 7.00 artyleria „Ariete” ostrzelała Południowoafrykańczyków, którzy uznali, że jest to zapowiedź generalnego szturmu na ich pozycje. Złożyli raport mówiący o kontakcie z dużą grupą czołgów, a godzinę później kolejny dramatyczny meldunek o tym, że są „atakowani przez czołgi”. Wydarzenia, które były powodem wysłania tego sygnału, rozpoczęły się od zbliżenia się do alianckich pozycji około 40-50 czołgów M13. Włoskie wozy zatrzymały się 5 km przed pozycjami przeciwnika i stąd wysłano patrole na południe. Główne siły „Ariete” pozostały bardziej na północy, gdzie samochody pancerne Afrykanerów meldowały dostrzeżenie około 100 pojazdów. Południowoafrykańczycy dostrzegli grupę patrolujących 12 włoskich czołgów i wówczas wysłano wspomniany raport o ataku. Ostrzelane intensywnie przez artylerię włoskie pojazdy wycofały się.

O 9.15 zachowujący się nerwowo Pienaar zażądał wsparcia własnych czołgów. Generał Brink, dowodzący 1. DP, który stracił już jedną brygadę, w pełni poparł prośbę podkomendnego. O 10.35 ten wydumany kryzys minął, gdy samochody pancerne doniosły, że ogień artylerii skłonił przeciwnika do wycofania się. Raport zawierał także informację, że „włoskie czołgi są kierowane przez Niemców i mają 50 mm działa”. Dywizja południowoafrykańska z jakiegoś powodu upierała się, że nawiązała kontakt z Niemcami i tak zrodził się mit, że Afrykanerzy powstrzymali cały DAK. W rzeczywistości niemiecki korpus był daleko od tego miejsca, a naprzeciwko stała jedynie włoska „Ariete”.

Po włoskiej stronie także „Ariete” ogłosiła odparcie przeciwnika i przez cały dzień pozostawała nieaktywna. Włosi podchodzili ostrożnie do przeciwnika, nie chcąc nieostrożnie wejść w kontakt z nierozpoznanym ugrupowaniem. Dochodziło jedynie do wymiany ognia artylerii i mniejszych potyczek. Ostrożne włoskie próby rozpoznania przeciwnika stoją w rażącej sprzeczności z raportami przeciwnika, który widział w nich trwający niemal godzinę atak na pełną skalę z użyciem czołgów, wpartych piechotą zmotoryzowaną z moździerzami i intensywnym ogniem artylerii. Opisano w nich jak własna artyleria odrzuciła przeciwnika z dużymi stratami i bez ofiar po własnej stronie. Przypadek przynajmniej przesady!

  • Posted on 29 listopada, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska broń pancerna, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 132. Dywizja Pancerna "Ariete", 132ª Divisione corazzata "Ariete", bitwa pod Bir el Gobi, Corpo d'Armata di Manovra, operacja "Crusader", włoska broń pancerna
lis
24

Plus dla Rommla w rywalizacji z „Bombastico”

Kolumna czołgów Afrika Korps na pustyni libijskiej pod koniec 1941 r.

W południe 23 listopada 1941 niemieckie czołgi podróżujące na południe nawiązały na północny wschód od Bir el Gubi kontakt z elementami Dywizji „Ariete”. Włoska dywizja wysłała około dwóch trzecich sił, którymi kierował zastępca dowódcy „Ariete” generał Di Nisio. W skład włoskiej grupy weszły cztery kompanie czołgów M13 (ok. 80 wozów), batalion z 8. Pułku Bersalierów, batalion (?) 65 mm dział zamontowanych na pojazdach i dwie baterie artylerii (jakieś bardzo dziwne te 2/3…). Podczas marszu na północ pododdziały rozpoznawcze „Ariete” starły się krótko z 7. Support Group na południowy zachód od Bir Reghem. 12 lekkich czołgów (?!) i kilka M13 zbliżyło się do Brytyjczyków, ale zostały odrzucone ogniem 25-funtowych haubicoarmat. Reszta „Ariete” pod dowództwem gen. Balotty pozostawała w tym czasie w Bir el Gubi i nadzorowała poczynania południowoafrykańskiej 1. BP.

Połączone siły pancerne Osi przygotowały się teraz, by ruszyć na północ i zagnać Brytyjczyków prosto pod lufy artylerii i dział ppanc. niemieckiej 21. DPanc., które pozostały za Sidi Rezegh. Manewr rozpoczął się o 14.00, z „Ariete” na lewej flance, 15. DPanc. w centrum i 21. DPanc. z prawej. Zamieszanie z rozkazami spowodowało, że nie ustalono szczegółowo celów dla poszczególnych dywizji, linii rozgraniczających pasy natarcia, wzajemnego wsparcia się artylerią, ani systemu sygnałów. To nieuchronnie miało poskutkować brakiem koordynacji podczas ataku. Niemcy oczywiście obwinili za wszystko Włochów. Z pewnością niezależność Gambary od niemieckich dowódców także nie poprawiła w tym przypadku sytuacji. Włosi mieli niewiele pojazdów wyposażonych w radio, brakowało im także kompasów, co dodatkowo utrudniało ich działania.

Postępujące wojska Osi wpadły na południowoafrykańską 5. BP. Na 15. DPanc. spadł ostrzał z lewej strony, tam gdzie powinna znajdować się „Ariete”. Włoska dywizja odstawała za niemieckim sąsiadem i luka pomiędzy oboma dywizjami powiększała się zauważalnie. Włosi wpadli jednak pod ostrzał południowoafrykańskiej artylerii i jako jedyni zmagali się z kontratakiem brytyjskiej 22. BPanc., która nacierała na ich lewe skrzydło.

W wyniku wspólnego uderzenia 5. BP została zniszczona. Zamontowane na pojazdach działa 65 mm z Dywizji „Ariete” spustoszyły stanowiska baterii 25-funtowych haubicoarmat. Pułkownik Piscicelli-Taeggi z 132. Pułku Artylerii z „Ariete” wspominał, że wówczas miał pierwszą sposobność zapoznać się z tą świetną bronią przeciwnika.

Przez większość dnia Rommel był nieświadomy, że zmieniono jego rozkazy i broń pancerna Osi działa według innego planu. Osiągnął natomiast inny cel: przez cały dzień zalewał swoich zwierzchników żalami na słabą koordynację działań DAK i włoskiego CAM. W rezultacie o zmroku otrzymał informację, że od następnego dnia CAM przechodzi pod jego bezpośrednie dowodzenie. Było to zwycięstwo zdrowego rozsądku, gdyż wszystkie jednostki zmotoryzowane podporządkowano jednemu dowództwu, chociaż Rommel widział w tym raczej swój osobisty triumf nad Bastico, którego nazywał „Bombastico”.

Rommel zdecydował się teraz na hazardowy ruch. Wierzył, że zwycięstwo pod Sidi Rezegh dało mu przewagę psychiczną nad Brytyjczykami. Uważał, że teraz należy zdecydowanie na nich nacisnąć i cała kontrofensywa skończy się ich odwrotem podobnym do tego z marca. Cały DAK i DPanc. „Ariete” miały ruszyć nad granicę z Egiptem, odległą o ok. 100 km. Uważał, że po drodze zmiecie ocalałych z ostatnich walk przeciwników i ich służby tyłowe, a także, że być może otworzy sobie nawet drogę na Kair. Generał Auchinleck nie ulegał jednak panice i niezłomnie miał zamiar kontynuować swoją operację zmierzającą do deblokady Tobruku.

  • Posted on 24 listopada, 2016
  • Posted by admin
  • No Comment »
  • Filed under: włoska broń pancerna, wojna w Afryce Północnej 1940-1943
  • Tags: 132. Dywizja Pancerna "Ariete", 132ª Divisione corazzata "Ariete", bitwa pod Bir el Gobi, Corpo d'Armata di Manovra, włoska broń pancerna
Page 1 of 212
REKLAMA
Wojna Mussoliniego All Rights Reserved.
Kontakt poczta@wojna-mussoliniego.pl
Designed & Developed by Carla Izumi Bamford
Powered by Wordpress
Go back to top