Pierwszy skalp na amerykańskich wodach
Działo 100/47 (100 mm) Mod. 1938 na pokładzie okrętu „Torelli”, Saint-Nazaire, grudzień 1941 r. Ciąg dalszy z wczoraj.
12 lutego 1942 na pokład dotarła z Betasom wiadomość: „Dla dowódcy (tak przyjmijmy, wł. Comandante) De Giacomo, urodził się chłopiec, wszystko w porządku. Gratulacje”. Dowódca świętował wraz z całą załogą narodziny drugiego potomka.
19 lutego, krótko po 9.00, kiedy „Torelli” pokonywał Morze Sargasowe, będąc już w pobliżu wyznaczonej mu strefy, napotkano brytyjski parowiec „Scottish Star” (7224 BRT). Statek opuścił Liverpool 2 lutego, był częścią rozwiązanego konwoju ONS. 63, kierował się do Montevideo i Buenos Aires z ładunkiem 2000 t różnego frachtu. Kapitan „Scottish Star” płynął trasą bardziej oddaloną na wschód, mając nadzieję na uniknięcie okrętów podwodnych Osi. Pech chciał, że napotkał „Torellego”, który śledził go przez cały dzień.
O 21.05 w „Scottish Star” trafiła jedna torpeda (lub dwie), która osiągnęła ładownię nr. 3 na prawej burcie i spowodowała szybkie jej zalanie. Podczas ataku na pokładzie statku zginęło czterech ludzi, którzy czuwali w maszynowni. Woda zalała także ją i węglownię. Parowiec zaczął szybko pogrążać się w wodzie. O 21.30 opuszczono na czterech szalupach pokład tonącej jednostki. De Giacomo widząc, że załoga się ewakuowała, kazał jeszcze dobić statek ogniem z działa (5 salw). W końcu, o 0.27 20 lutego, „Scottish Star” zatonął na pozycji 13°24’ N i 49°36’ W, 770 Mm na wschód od Martyniki, 700 Mm na kierunku wschodni północny wschód od Trynidadu i 667 Mm na wschód od Barbadosu. Odległość była tak duża, że mimo odebrania sygnału SOS na Trynidadzie, nikt nie był w stanie przyjść z pomocą osaczonemu statkowi.
Z 73 członków załogi zginęła jedynie wspomniana czwórka. Trzy z czterech szalup, na których znajdowało się 51 rozbitków (w tym kapitan Edgar Norton Rhodes), trafiło na brytyjski krążownik lekki „Diomede”, który zabrał ich do Port of Spain. Czwarta, z pierwszym oficerem i 16 członkami załogi, dotarła 27 lutego do Barbadosu. „Scottish Star” był pierwszym statkiem zatopionym przez sommergibili na amerykańskich wodach.
22 lutego otrzymano z Betasom rozkaz udania się w stronę Capo Orange (Przylądek Pomarańczowy?; przepraszam, ciągle borykam się z brakiem naprawdę porządnego atlasu) w Brazylii. Znajdujące się w pobliżu U-Booty meldowały intensywny ruch statków. Radio na okręcie pracowało nieprawidłowo, kontakt z Bordeaux był utrudniony.
24 lutego, płynąc w wynurzeniu, w rejonie na wschód od Trynidadu, napotkano dwa duże parowce. Statki okazały się dużo szybsze, a w okolicy panowały szkwały, które znacznie ograniczały widoczność, dlatego „Torelli” nie zdołał przeprowadzić ataku. Niebawem sytuacja powtórzyła się, tym razem szczęście dopisało tankowcowi.