Guastatori na froncie wschodnim
Guastatori podczas forsowania rzeki na froncie wschodnim, lato 1942 r. Pojawiła się pewna kontrowersja co do określenia „saperzy szturmowi”, podobnie jak spolszczenie „guastatorzy”, termin funkcjonuje w polskiej literaturze. Jestem praktycznie pewien, że z takim określeniem Guastatori spotkałem się w książce S. Czmura, „El-Alamein” (Historyczne Bitwy Bellony, jedna z pierwszych książek, z których robiłem notatki, do dzisiaj pamiętam zapisy o tym, że bersalierzy nie ustępowali wartością bojową niemieckim grenadierom pancernym, a Włosi okazali się zwłaszcza mistrzami walk nocnych), na pewno także w kilku magazynach. Myślę więc, że nie warto wyważać otwartych drzwi i tworzyć nowych terminów. Angielska książka z której robiłem wpisy także nazywa ich assault engineers.
XXX Battaglione Guastatori został wysłany do Rosji, by walczyć w składzie ARMIR (Armata Italiana in Russia). Pod koniec września 1942 r. saperzy weszli do akcji w rejonie dolnego biegu Donu. Podczas sowieckiej zimowej kontrofensywy, na południe i północ od Stalingradu, guastatorzy zostali jedną z wielu włoskich jednostek odciętych na północny zachód od miasta i zniszczonych. 13 stycznia 1943 sowieckie Fronty Woroneski i Południowo-Zachodni rozpoczęły operację „Mały Saturn”, wymierzoną w pozycje trzymane przez ARMIR (wówczas już 8. Armia włoska). Następnego dnia batalion guastatorów, wraz z innymi jednostkami, brał udział w obronie sztabu Korpusu Alpejskiego w Rossoszy. 15 stycznia sztab zaatakowała kolumna sowieckich czołgów, saperzy stracili 160 ludzi i wycofali się z resztkami korpusu na zachód. 27 stycznia XXX batalion był częścią kolumny, która zaatakowała i zajęła Nikołajewkę. Dzięki temu cały korpus (oraz tysiące maruderów węgierskich, rumuńskich i niemieckich, którzy ciągnęli się za Włochami) miał otwartą drogę na zachód, ale osiągnięto to kosztem bardzo wysokich strat. Następnego dnia, gdy nawiązano kontakt z jednostkami niemieckimi, z 480 guastatorów, którzy byli w batalionie 1 stycznia, pozostało 121. (niedawno mnie ktoś zaczepił, że po co Włosi, którzy „nie wygrali żadnej bitwy”, dobre sobie, Korpus Alpejski w kilkanaście dni wygrał ich kilkanaście, może warto sięgnąć po nowość wydawniczą na polskim rynku: http://merlin.pl/Chrystus-wsrod-strzelcow-alpejskich_Carlo-Gnocchi/browse/product/1,1687660.html#fullinfo)
Po tych walkach batalion rozwiązano. W czerwcu 1943 r. armia włoska miała już tylko trzy kompanie guastatorów: 30. Alpini (alpejską), sformowaną w sierpniu 1942 r., oraz 10. i 11. Te dwie ostatnie powstały w maju-czerwcu 1943 r., nigdy nie osiągnęły wyższego poziomu organizacyjnego, niż niepełna jednostka szkolna, obie rozwiązano w sierpniu 1943 r. 1 sierpnia powołano do życia nowy XXXI Battaglione Guastatori, pod dowództwem Magg. Paolo Caccia Dominioni, na papierze liczył on 1000 ludzi, w rzeczywistości miał siłę kompanii, byli to nowi rekruci, którzy do kapitulacji Włoch, 9 września 1943 r., nie ukończyli jeszcze szkolenia.